Siódmoklasiści nie spędzają czasu zielonej szkoły wyłącznie leżąc na przybasenowych leżaczkach.. My tu pracujemy
Po porannym basenowaniu, już na 3.lekcji (ok. 11) zebraliśmy się na pieszą wycieczkę po Rovinj. Oprócz zwiedzania z przewodnikiem (w English of course), zaczepialiśmy niewinnych ludzi, żeby przepytać ich z historii, geografii, kulturoznawstwa, historii kina…oczywiście po angielsku. Nie wszyscy ankietowani zdali egzamin
W międzyczasie zjedliśmy pyszne lokalne specjały i fotografowaliśmy piękne okoliczności…i nie tylko… Zdjęcia na konkurs fotograficzny wymagały wiele kreatywności Na ostatnich (nierzadko czerwonawych) nogach (27000 kroków) wróciliśmy do naszego ośrodka. Wcisnęliśmy spocone ciała w kostiumy i kąpielówki oraz buty do wody i wskoczyliśmy w bezkresną toń Adriatyku Morze może było dla niektórych za ciepłe... Późna kolacja (pyszna i w grupach celowo mieszanych) przeciągnęła się do zmierzchu. Teraz (po ciemku) trwają lekcje (geografii i angielskiego oraz WF - mecz Chorwacja-Francja). Cisza nocna musi poczekać..